Z tego co wiem to problem jest powszechny.

Traktując ten problem jako możliwą usterkę powiem jak wygląda procedura. Oczywiście można powołać swojego biegłego z uprawnieniami, który dokona pomiarów zgodnie z normą. Jego opinia zostanie przedstawiona deweloperowi, który zapewne się nią nie przejmie. Tak czy inaczej składający opinię musi otrzymać jakąś odpowiedź od Soboli (być może trzeba będzie wysłać kilka pism). Standardowo należy się spodziewać, treści że wszystko jest OK i zgodnie z normami.

Kolejny krok to sąd. Tu niestety opinia biegłego nie będzie brana serio bowiem Sobola może i pewnie powoła (bo tak robił) swojego, który stwierdzi co innego. Trzeba opłacić sądową ekspertyzę.

Jeśli zgłosi się odpowiednia liczba osób to można zrobić uchwałę aby takowa ekspertyza została wykonana z pieniędzy wspólnoty. Mając jakąś podstawę można dalej walczyć.

eax napisał:

skoro piszesz ze "bo tak robil" to napisz tez czym sie to skonczylo w tych sprawach, zebysmy wiedzieli na czym stoimy

Sprawy dotyczą usterek w blokach obok np przeciekających balkonów. Zakończyły się one ugodami sądowymi. Tam jednak usterki były więcej niż widoczne ... chodziło tylko o przypisanie winy jednej ze stron.

Generalnie chodzi o to, że powoływanie biegłych na własną rękę to zawsze wyrzucanie pieniędzy. Uzasadnionym przypadkiem jest ekspertyza wewnętrzna, która ma stwierdzić podstawę usterki - stąd propozycja uchwały chyba, że cena jest przystępna. Tak np. zrobiliśmy w przypadku ciągów wstecznych. Dwóch niezależnych gości sprawdziło mieszkania i kominy - nie ma podstaw do traktowania tego jako usterki (zresztą sprawa ciągów podobnie się potoczyła u sąsiadów ... nieprzekonani instalowali dodatkowe turbowenty i podnosili kominy co nie dało prawie żadnego rezultatu).

EDIT

Poprosiłem REDUTę o sprawdzenie czy da się powołać jakiegoś fachowca, który mógłby dokonać pomiarów akustycznych. Jeśli obiektywnie zostanie stwierdzone złamanie normy podanej na początku wątku możemy się zastanawiać co dalej robić.