Już 3 tygodnie temu zleciłem usunięcie tego mechanizmu blokującego/wymianę ramienia tak aby zewnętrzne drzwi nie mogły się blokować. Będę egzekwował sprawę w poniedziałek bo to powinno być już zrobione.

A co do klatki o której "wspominasz" to też tego nie rozumiem. Ostatniej zimy, -20 na zewnątrz a drzwi otwarte. Zamykasz za 15min znowu otwarte. Może uda się znaleźć gościa, który tak robi.

Swoją drogą - jeśli chodzi o domofon i otwieranie ulotkonoszom - zdarza się Wam też tak, że jest dzwonek (domofonem) podchodzicie, a tam cisza, a za chwilę leci gość po schodach i rozrzuca ulotki?
Jak oni dzwonią? przecież nie po kolei wybierając numery z klatki bo to trwa... to nie te proste domofony guzikowe, gdzie podchodzi ulotkonosz i leci po kolei po wszystkich przyciskach.

A może w naszych domofonach jest opcja dzwonienia do wszystkich ? Poza tym jest jakiś kod serwisowy otwierający drzwi bo jak goście od soboli jakiś czas temu grzebali przy zamku to wstukiwali jakiś krótki kod i testowali zamek...
Tylko może nie odpisujcie wprost na forum bo ściany mają uszy ...

co do ulotek nie możemy wywiesić takiego zakazu prawnego jak ma to miejsce w blokach Proinsu? Tam skutkuje i nie ma śmietnika w skrzynkach na klatkach i problem ulotkarzy by był rozwiązany.

Ulotkarze - specjalnie raz otworzyłem okno i słuchałem - gość leci po kolei po numerach mieszkań ... przeleciał przez moje i po jakiejś chwili jeszcze z 3 i ktoś otworzył. Nie wiem tylko czy leciał po kolei z góry czy z dołu to miałbym z kim porozmawiać.

widziałem też jak do kl. III blok C listonosz wszedł nie dzwoniąc domofonem. Możliwe, że są jakieś kody uniwersalne/serwisowe coś na zasadzie tego, który sobola nam dawał w zeszłym roku zanim zostały wprowadzone kody indywidualne ewentualnie drzwi są zostawiane niedomknięte.

no ale nie możemy tego zakazu wywiesić? Reduta w budynkach proinsu powiesiła i ulotkarz/śmieciarze nie wchodzą i nie rozrzucają gdzie popadnie. A u nas nie raz jakaś reklama leży rzucona na wycieraczkę albo zapycha skrzynkę pocztową. Pozbyli byśmy się tych natrętów co śmiecą.

Swoją drogą w innych wspólnotach mają jeden kod wspólny dla mieszkańców całej klatki i nie mają problemu z obcymi a u nas hmmm dopóki wszystkie lokale nie zostaną sprzedane i wykończone to kody będziemy mieli nie tylko my ale i pracownicy Soboli oraz budowlańcy, więc możemy sobie nawet co tydzień zmieniać a i tak osoby postronne będą miały dostęp do kodów. No chyba, że Sobola i budowlańcy będą się tylko kluczami posługiwać ale to jest bez sensu i nie do wyegzekwowania.

Normalnie okresowo zmiany kodów dokonuje się z dwóch powodów:
- najemcy, którzy się zmieniają
- przypadkowy wyciek kodu - zawsze prawdopodobny

Wszystko przy założeniu, że mieszkańcy nie udostępniają swoich kodów komukolwiek.

Indywidualny kod do każdego mieszkania też ma swój sens właśnie z tego powodu, że jest indywidualny. Po pierwsze traktuje się go jako swój i nie udostępnia, po drugie osoba postronna ma małe szansze go zapamiętać (podsłuchać) bo inny lokator użyje swojego. Co więcej dzięki temu, że pojawia się krótki dźwięk w domofonie wiem kiedy ktoś mojego kodu używa (np. żona )

Sobola i jego pracownicy i tak będą mieć dostęp do wszystkich klatek chociażby przez garaż i to się nie zmieni. Jedyny sposób to mieć ich na oku i reagować. Osobiście mam taki nawyk, że jesli widzę kogoś obcego wchodzącego do klatki to staram się ustalić gdzie ktoś idzie ... ewentualnie poczekać chwilę na dźwięk dzwonka, otwarcie drzwi. Może to zakrawać na zbytnią ostrożność ale nie widzę na razie innego sposobu aby poprawić bezpieczeństwo. Żadne zmiany kodów nie zagwarantują nam, że złodziej/malarz się nie dostanie.

@krasus
Jeśli chcesz umieszczenia kartek z zakazem akwizycji/roznoszenia ulotek to napisz do Reduty. Idealnym rozwiązaniem byłoby umieszczenie stosownych koszy na ulotki przed drzwiami. Najtańsze (i najbrzydsze) to koszt ok 40-50zł, wykonane ze stali nierdzewnej to ok 100zł/szt.