Witamy na forum mieszkańców bloków przy ul. Obozowej 38B oraz 38C w Krakowie. Zapraszamy wszystkich chętnych do dyskusji związanych z naszym osiedlem, okolicą i nie tylko.
Na zakończenie swojego zarządzania Firma Sobola zafundowała mi ślizgawkę na schodach i drabinę dla zapominalskiego złodzieja pod balkonem.mam nadzieję że Reduta zlikwiduje te udogodnienia.kupowałem mieszkanie bez nich.
Proszę Sąsiadów o informację dla kogo zbudowano to kolejne cudo w obrębie osiedla. Bo może ktoś bardzo tego potrzebuje a ja mam zamiar prosić o zlikwidowanie nieodzownego urządzenia.
Z mojego punktu widzenia nawet srednio inteligentny projektant gdyby chciał odgrodzić mieszkania na parterze od przestrzeni publicznej, postawil by te cholerne stalowe sztachetki w linii zewnętrznej trawnika a nie robił udogodnień dla złych czyńców. kurna. Mam nadzieję ze ta krynica pomysłów i udogodnień już wyschnie po odcieciu od naszej piersi bo zaczynam zastanawiać się nad zabudowaniem balkonu.
Offline
Użytkownik
Również zastanawiam się dla kogo to cudo powstało?
Najpierw był zielony trawnik, potem powstał chodnik a w drzwiach balkonowych parteru bloku B pojawiły się klamki i zamki. Mówione było że mieszkania przystosowane zostały dla osób niepełnosprawnych które mają teraz dostęp do mieszkania prosto z parkingu miedzy blokami. A teraz pojawiły się cudowne barierki. Mieszkania na parterze nie maja już wejścia z parkingu a mieszkania pierwszego pietra bloku B dostały drabinę dla złodziei. Czyli dla wszystkich udogodnienie a największe dla włamywaczy.
Ciekawe kto pokryje koszty tych barierek?
Offline
Skopiuje tutaj moją wypowiedź z innego wątku .
"A ja stanę w obronie tych " barierek" .
Nie wnioskowałam , ale kupując mieszkanie ( grudzień 2011) poinformowano nas iż mieszkania te będą posiadały " prowizoryczne balkony " .
Był już projekt , czekali na jakąś zgodę ( podobno papierkowa od górna robota jakieś zgody budowlane etc )
Dlatego też między innymi zdecydowaliśmy się na mieszkanie w bloku tym a nie C ( przedewszytskim układ zadecydował , lecz brak balkonu był dla mnie dużym minusem )
Do rzeczy , barierki są jeszcze nie dokończone , będą wyglądać docelowo jak balkony w bloku 40 .
Jak dla mnie ( mieszkanki parteru ) są dużym udogodnieniem , choćby przez to że będę miała gdzie pranie wystawić .
Sama korzystałam z z drzwi balkonowych jako wyjsciowych - teraz nie mogę . Ale z dwojga złego wole to ..
To co złodziei , nie popadajmy w paranoje .. Balkony na 1 piętrze nie są wysoko jak złodziej będzie chciał wejśc myślę że i tak da rade bez barierek .
Ale nasze bloki , niemal blok na bloku stoi ... nie widzę tu złodzieja skoro okna z bloku na przeciwko są w takiej odległości ..
Wiem , wbiłam kij w mrowisko , ale tak jak Krzysztof napisał nigdy wszyscy zadowoleni nie będą - niestety .
Ja osobiście jestem za , być może jedyna
Pozdrawiam również. "
Offline
nie mam nic przeciwko nim ale proszę o wyjaśnienie sposobu finnsowania tej inwestycji?
Rozumiem, że developer pokrywa je z własnej kieszeni skoro jest to dokańczanie inwestycji, ewentualnie właściciele lokali na parterze sami pokrywają koszta tych barierek.
Sorry za brutalność ale jeśli kasa na nie została wyłożona z konta wspólnoty to pierwszy składam wniosek o ich demontaż i zwrot pieniedzy ponieważ nie widzę powodu dla którego wszyscy mają się zrzucać na coś co służy tylko jednostką.
Tak pozatym nie mam nic przeciwko nim.
Aaaaa zapomniał bym a co z terenem przeznaczonym na "balkony" ponieważ w akcie było jedynie wyłączenie "ogródków"przy budynku C a słowa nie było nic na temat terenu przed budynkiem B - to tak poza konkursem :-)
Offline
Użytkownik
Ja myślę, że to gruba przesada nazywać to drabinką dla złodzieja. Owszem znacznie ułatwione jest teraz wejście na balkony na pierwszym piętrze, ale jak ktoś będzie chciał wejść na balkon to z barierką czy bez niej, poradzi sobie i tak bez większych problemów. Taka barierka daje większe poczucie bezpieczeństwa (chociaż złudne, ale psychicznie na pewno lepsze niż do tej pory) osobom, które mieszkają na parterze i jak widać po poście Sabiny, ma większe poczucie izolacji od otoczenia, miejsce na wieszanie prania itd.
Wiadomo, nie każdemu się to podoba. Według mnie barierki wyglądają szpetnie, a jeśli będą wyglądać jak balkony bloku 40 to będzie jeszcze szpetniej Jednak mieszkam w bloku C, także problem barierek nie dotyczy mnie osobiście. Bezpośrednio problem dotyczy Sabiny, której barierki się podobają i która narazie jako jedyna z osób mieszkających na parterze wypowiedziała się w tym temacie. Na zebraniu znów inny mieszkaniec parteru był przeciwny barierkom. Najlepszym rozwiązaniem będzie demontaż barierek dla mieszkańców parteru, którzy sobie ich nie życzą i pozostawienie ich dla tych, którym się podobają.
Natomiast także interesuje mnie sposób finansowania ten inwestycji...
Pozdrawiam
Offline
Moim zdaniem są tu tylko dwie istotne kwestie:
1. Na jakim terenie powstały balkony?
2. Jak są finansowane?
Jeśli są na terenie przynależnym do mieszkań to finansowanie musi być po stronie dewelopera/właścicieli (zależnie od zapisów indywidualnych umów).
Jeśli są na terenie wspólnoty to jest problem. Ich budowa wymaga zgody wspólnoty na oddanie tej części na indywidualny użytek mieszkań na parterze. Finansowanie również musi być po stronie dewelopera/właścicieli.
Co zaś do do wyglądu. W pierwszym przypadku właściwie wspólnota nie może nic zrobić. W drugim w zamian za oddanie/użyczenie (to może być zagwarantowane jakąś umową) można umówić się z właścicielem na konkretne wykończenie np drewniane.
Alternatywą do takiego balkonu jest fragment zieleni i jeśli ktoś takiego cuda nie chce to też ma do tego prawo. Obok gabinetu wspólnota wcale nie musi wydawać takiej zgody. Temat jest więc do dyskusji ale najpierw trzeba sprawdzić punkty 1 i 2 co zrobimy.
Offline
Krzysztof ma rację aczkolwiek co do barierek przy gabinetach wydaje mi się, ze wszytko zależy od tego na jakim terenie one są zainstalowane. I tak jeśli na naszym to hmm bezprawnie? jeśli na przynależnym to hmm nie ma o czym mówić jedynie o finansach.
Osobiście nie mam nic przeciwko nim chodzi tylko o kwestję finansowania. Są tylko dwa soposoby fnansowania możliwe jak dla mnie do przyjęcia developer w ramach inwestycji lib właściciel w ramach wykańczania mieszkania.
Złodziej może wejść na balkon po tych barierkach aczkolwiek wydaje mi się, że musiał by być wyjątkowo głupi/beszczelny ponieważ jest tu dość ciasno między zabudową a do tego w nocy jest jasno. (ale wszystko może się zdażyć).
Offline
Jeśli mieszkańcom parteru barierki odpowiadają, a na zdrowy rozum wszyscy mamy balkony to dlaczego oni mają nie mieć? Nawet jeśli to teren wspólny to dajmy spokój i tak nie będziemy w tym miejscu biegać czy grać w piłkę z dziećmi. Formalizmy formalizmami, ale nie popadajmy w skrajność. Jeśli kasa na to poszła ze wspólnoty to niech Sobola tą kasę odda skoro nawet przedstawiał barierki w swojej ofercie mieszkań.
p.s. krasus polecam funkcję w przeglądarce ze sprawdzaniem pisowni, bo piszesz konkretnie, ale dość często strasznie rażące ort-y Ci się wkradają
Offline
Mieszkam na parterze w bloku B i w kwestii barierek zostałam postawiona przez dewelopera przed faktem dokonanym i uważam, że zostały postawione bezprawnie. W akcie notarialnym jest zapis, że część trawnika na szerokość mieszkania mam do wyłącznego użytkowania, z jakiego więc powodu ktoś tam nagle stawia takie paskudztwo między moimi drzwiami a moim ogródkiem? Mam w dodatku oryginalnie zamontowany zamek w drzwiach balkonowych i nie wyobrażam sobie korzystania z tego wyjścia po postawieniu barierek. Także jestem absolutnie za tym, żeby ta zagroda zniknęła. Czy jest jakiś sposób, żeby zatrzymać takie bezsensowne wydawanie pieniędzy (wspólnoty?)?
Ostatnio edytowany przez Marta (2012-07-05 20:31:56)
Offline
Faktycznie , przestudiowałam raz jeszcze akt notarialny i jest zapis o trawniku przylegającym do mieszkania , do użytkowania na wyłączność naszą ...
A więc ja jestem za tym aby moja barierka została Oczywiście mogę wykończyć estetycznie na swój koszt
Offline
Nareszcie jakieś konkrety
Marto, skontaktuj się ze mną na PW lub emailem - podam Ci telefon i moje dane. Postaramy się sprawę zatrzymać bo mamy już do tego podstawę. Nawet w poniedziałek możemy przygotować stosowne pismo.
Sabino, wygląda na to, że również masz kawałek zieleni ograniczony barierką. Teraz już nikt nie może negować Twojej własności i masz prawo zrobić z nią co chcesz Pytanie czy zatem nie chcesz jej wykorzystać w całości? Więcej szczegółów po kontakcie ze mną.
Offline
dla mnie sprawa jest prosta.czy jest to ułatwienie? jest.
wczesniej bez tej barierki nie wszedłbym na balkon- bo jak przysłowie mówi -wyżej ... nie podskoczysz, a teraz dałbym po niej radę bez problemu.
czyli sytuacja się zmieniła.
rozwiązanie zadowalające wszystkich oprócz posiadaczy szerokiego skrętu widzę proste,przesunąć te zagrody za linię trawnika do lini kostki brukowej i ok.
Sąsiedzi z parteru mają i ogrodzenie i ogródek a ja nie mam tego tuz pod balkonem.
albo niech projektant tego zaprojektuje i sfinansuje mi łacznie z montażem kolce na brzegu balkonu.
sorki za zdenerwowanie ale zaczyna mnie to wpieniać.
bo ostatnich udogodnieniach chodzę połowa schodów, teraz zastanawiam się jak wzmocnic drzwi od balkon a jeszcze mnie czeka przeróbka debilnych drzwi od komórki lokatorskiej.
co jeszcze nowego tu zbudują?
strefę kibola między blokami?
Offline
Prośba do dwóch osób z parteru bloku B które podpisały akty notarialne aby dostarczyć ich kopie (ew. zanieść do biura REDUTY - tam zrobią kopię na miejscu).
Tak jak już pisałem w innym miejscu sprawa jest dosyć skomplikowana stąd prośba o wspomniane dokumenty.
O to co już wiemy:
- inwestycja powstała na terenie wspólnoty
- zabudowane fragmenty ("balkony") są przekazane właścicielom parteru na ich wyłączność bez zgody mieszkańców wspólnoty (tak twierdzi biuro Soboli, musimy to potwierdzić u prawnika - stąd potrzeba aktów notarialnych); wniosek jest taki, że są użytkowane bezprawnie
- inwestycja powstała za pieniądze Soboli
- nie ma dokumentacji technicznej
- biuro Soboli twierdzi, że chodnik jak i barierki postały na wniosek mieszkańców parteru
- dokumentacja stwierdza, że chodnik + zmienione drzwi balkonowe na zamek są koniecznością wymaganą przez nadzór budowlany (nadzór zgłosił brak dostępu osób niepełnosprawnych do mieszkań na parterze w klatkach bloku II i III bloku B. Idea była taka, że osoba niepełnosprawna dostaje się do mieszkania chodnikiem wzdłuż innych mieszkań - jest tylko jeden wjazd na chodnik
- dobudowane barierki zaprzeczają pierwotnemu celowi chodnika i jednocześnie łamią warunki odbioru
- aby dostęp był zapewniony należałoby zrobić drzwiczki w każdym balkonie i krótki chodniczek łączący każdy balkon z główną częścią; to jednak nie jest możliwe bo zabiera znowu część wspólną (trawnik) stąd odmowa Soboli na poszczególne wnioski mieszkańców; tylko dwa takie wnioski zostały pozytywnie rozpatrzone: Pana ze skrajnego mieszkania oraz lokalu usługowego
Wychodzi więc na to, że sam chodnik to nie jest dobrodziejstwo Pana Soboli ale konieczność. Tu powstają pytania na które szukamy odpowiedzi:
1. Skoro nadzór budowlany wymaga dostępu do mieszkań na parterze to czy deweloper nie jest zobligowany do odpowiedniej przebudowy schodów wejściowych?
2. Czy obecnie wymogi nadzoru budowlanego są spełnione (raczej nie przez barierki)?
3. Jak pogodzić mieszkańców parteru (obiecano im coś, co nie jest ich własnością, chcą mieć barierki) z wymogami nadzoru budowlanego?
Na pkt 3 jest pewna propozycja, która wymaga jednak zgody wspólnoty i dopracowania szczegółów. Chodzi o to aby na zasadzie umowy przekazać 5-ciu właścicielom parteru fragment trawnika przylegający do ich mieszkań. Całość byłaby ogrodzona a tak powstałe ogródki poprzedzielane. Jednocześnie zostałyby rozebrane barierki i być może również chodnik. Koszty ogrodzenia zostałyby pokryte przez właścicieli lokali a jego wygląd z góry narzucony przez wspólnotę. Każdy mógłby mieć bramkę z ogródka na płytę parkingu a także byłby zobowiązany do dbania o zieleń. Co więcej odsunięte ogrodzenie nie stanowiłoby trampoliny dla złodzieja i uniemożliwiałoby wjazd samochodów na teren zielony.
Co mieszkańcy myślą o tym pomyśle?
Offline