A mnie ktoś wkopał drzwi od komórki do środka. Na szczęście kłódki nie udało mu się sforsować.
Trudno się jednak dziwić że jakiś palant miał okazję grasować po garażu skoro brama jest nieustannie blokowana w pozycji otwartej przeróżnymi patykami i innym śmieciem przez firmę sprzątającą. Z resztą nie wiadomo po co?  Żeby wietrzyć garaż?... po cholerę są domofony i zamki skoro w czasie pracy Pań sprzątających każdy może sobie przez garaż wejść do wszystkich części budynku. absurd.

Tak w ogóle to ciekawe czy dla bramy garażowej zdrowe jest gdy pozostaje przez parę godzin w pozycji otwartej. może jak się znowu schrzani to należałoby podzielić się kosztami naprawy z firmą sprzątającą. To tak abstrahując od kwestii zamykania budynku.

Furtka jest znikomym zabezpieczeniem, jak ktoś przez nią będzie chciał przejść to i tak przejdzie górą bez większych problemów, co innego jest natomiast z pozostałymi drzwiami, jednak panie sprzątające pozostawiają je otwarte na bardzo krótki czas i to w godzinach, kiedy akuratnie najwięcej ludzi wychodzi do pracy/szkoły/uczelni. Złodziej musiałby być głupi, żeby w tym czasie dokonywać kradzieży, z drugiej strony wtedy też jest największa znieczulica, każdy się spieszy i nic nie podejrzewa, ale taką kłódkę chyba nie jest tak łatwo przeciąć i wymaga to pewnie dłuższego czasu. Nie widziałam też nigdy, żeby brama garażowa była otwarta przez kilka godzin, jedynie wtedy kiedy była jej awaria. Tych rzeczy może przecież dokonywać ktoś z mieszkańców. Myślę, że jest na to nawet większa szansa niż w przypadku osoby obcej.

Taka uwaga dot. info wywieszonego na kl. schodowych przez redutę.

Rano brama garażowa pod blokiem B jest blokowana przez kogo? W momencie jej zalokowania wystawiony przez nią jest żółty wąż ogrodniczy.
Kto w godzinach sprzątania blokuje drzwi wejściowe do klatek schodowych zarówno z parkingu jak i z garaży?
Dlaczego osoby wychodzące "na chwilę" na łąkę nie zamykają furtki (czasem kilkukrotnie w ciągu dnia jest otwarta)?
Dlaczego firma remontująca balkony (nie wiem czy jeszcze u pracują czy skończyli) nie domykają furtki tylko jest wiecznie otwarta (jak się zamknie to zamiast klucza używają siły by ją otworzyć).
Kto zostawia wiecznie (sobota i niedziela) zablokowane drzwi wejściowe do klatki nr 4 bloku C?

Chwilowo wspomniane przez saark18 drobne kradzieże mogą przerodzić się w grubsze. Zapewne szybko się rozejdzie informacja, że tu wszystko pootwierane.

P.S. Nie wiem jak jest obecnie ale jeszcze wiosną tego roku brama pod blokiem "B" zamykała się z dość sporą zwłoką po przejściu/przejechaniu przez nią (jakieś 30s gdzie w garażu środkowym dzieje się to od razu).

Uważam, że w/w firmy/osoby ułatwiające sobie życie blokowaniem i pozostawianiem otwartych drzwi czy bram powinny partycypować w kosztach odszkodowawczych czy naprawczych.

Może dodatkowo umieścić informację przy wejściu na nasz teren iż jest on prywatny (coraz częściej kręcą się tu osoby z innych wspólnot licząc na otwartą furtkę i możliwość z korzystania z niej). Może reduta by tak mogła poinformować naszych sąsiadów z bloków 40 i 42 że na łąkę chodzi się na około a nie na skróty., nie raz przychodząc na plac zabaw maszerują ku niej aby sprawdzić czy nie jest uchylona, tak samo rowerzyści sobie tu przyjeżdżają w nadziei, że otwarta.

P.S 2
Może miejsce poboru wody na potrzeby ogrodnicze i porządkowe dało by się umieścić w pomieszczeniu śmietnika?