krasus - 2012-07-02 20:35:05

hmm takie pzemyślenie, dziś zmuszony byłem rozwiercić zamek w swojej piwnicy a ponieważ miałem kiepski sprzęt trwało to dość długo (kilkadziesiąt minut :D ) i było dość glośne  w międzyczasie kilka osób przetozcyło się przez garaże, a jeden Pan coś robił w środkowym przy samochodzie. No teraz do rzeczy nikt nie zainteresował się zadając pytanie "co ten gość robi" a przeież na czole nie miałem tabliczki, że to moja piwnica, chodzę do niej stosunkowo żadko więc nie ma mowy by mnie wszyscy kojażyli :-)

Taka prośba zwiększająca bezpieczeństwo nasze i naszego otoczenia:
Czasami jak ktoś robi coś podejżanego (np. przytoczone rozwiercanie zamka) zapytajmy się co się dzieje, to nic nie kosztuje a może pomóc, bo nic tak nie wpływa na bezpieczeństwo jak zaprzyjaźniony i spostrzegawczy sąsiad :-)

pozdrawiam

www.obozowa38bc.pun.pl