Sebastian - 2012-04-03 14:28:43

Witam,
postanowiłem założyć nowy temat w którym można będzie podzielić się usterkami jakie pojawiły się w mieszkaniach i ewentualnie uzyskać pomoc lub poradę. Wiem, że w innych wątkach były poruszane niektóre problemy i wady ale dobrze byłoby gdyby to wszystko było w jednym miejscu.
U mnie pojawił się następujący problem: w kuchni, tj. nad aneksem kuchennym prawie na całej szerokości pokoju pojawiło się pęknięcie sufitu, jest ewidentna rysa na tynku której wcześniej nie było. Wiem, że gdzieś, kiedyś tutaj na forum ktoś poruszał podobny problem ale z racji tego, że nie mogłem znaleźć tego wątku zakładam nowy temat. Powiedzcie mi sąsiedzi co z tym pęknięciem ? Zgłaszać do spółdzielni i niech oni to jakoś naprawiają czy takie usterki mechaniczne się poprostu zdarzają, tynk czasem pęka i samemu trzeba sobie z tym poradzić ?
Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam wszystkich !

saark18 - 2012-04-06 23:38:19

Oprócz niewydolności wentylacji i kłopotów z piecem i drzwiami balkonowymi raczej u mnie jest ok. Czy rysa biegnie do lampy u Ciebie? tz, jakoś po kablu elektrycznym zasilającym lampę? Tu były robione bardzo głęboko bruzdy bruzdownicą.może naruszyli Ci konstrukcję płyty stropowej?

Mateuszu - 2012-04-17 22:53:36

A jak jest u Was z izolacją akustyczną? Czy słychać hałas z sąsiednich mieszkań? W bloku B jest wykańczany lokal na dole i chłopaki sporo kują, a mieszkamy na II piętrze i wydaje się jakby to sąsiad za ścianą a nie na parterze używał ciężkiego sprzętu, czy macie też takie odczucia?

Pozdrawiam M

grazka - 2012-05-26 11:10:26

Witam wszystkich, co do izolacji akustycznej to my też mamy z tym problem. Strasznie głośno słychać pracę robotników. Czasami mam wrażenie, jakby te roboty były robione u mnie w mieszkaniu. Ja mam jeszcze jeden problem który ostatnio bardzo mnie męczy. Dajcie znać czy też tak macie. Chodzi o rury w ścianach. Salon u mnie w mieszkaniu sąsiaduje z łazienką sąsiadów. Gdy sąsiedzi puszczają wodę w łazience,u mnie w mieszkaniu jest głośno, słychać jak woda idzie po rurach. Wiem że to jest może normalne, ale już mnie to strasznie drażni. Dajcie proszę znać, czy też słyszycie to w swoich mieszkaniach.

Pozdrawiam.

kmmareek - 2012-05-26 13:37:22

Słychać, ale nic z tym nie zrobisz. W innych blokach jest podobnie, raz trochę lepiej, raz gorzej - zależy jakie materiały, jakie umiejscowienie powiedzmy salon/łazienka sąsiada. W końcu nie kupujemy mieszkań po 12000zł tylko po 6000... Tam stosuje się ciut inne rozwiązania.

Sebastian - 2013-01-20 11:34:47

Witajcie,
mam kolejny problem, tym razem wydaje mi się większej wag. Dzisiaj zorientowałem się, że na obu oknach (balkonowych i w drugim pokoju) przy dolnych zawiasach zrobił mi się grzyb ! Szczerze mówiąc byłem w szoku, nie wiem ile to już jest bo mam rolety w oknach które skutecznie zasłaniają te miejsca. Ewidentnie wygląda to na zły montaż okien bo to jest dokładnie w tych samych miejscach. Idę z tym jutro do spółdzielni ale troche się niepokoje, myślicie że z racji gwarancji powinni mi to bez problemu zrobić ? Nie wiem też czy to normalne zjawisko ale na dole okien jest mokro, widać na nich wodę i pod spodem wyraźnie są mokre.

kmmareek - 2013-01-20 11:59:39

Duża  wilgotność i tyle. Kup higrometr i obserwuj - wietrz, nie susz prania w pokojach. Zgłaszałem to na komisji-nie mamy w oknach nawietrzników - chyba że ktoś sobie kupił.

krasus - 2013-01-20 13:21:44

mi powiedzieli (nie napisali), że wilgotność jest normalna (nie mierzyli bo nie mieli czym) a do tego wilgoć zbierająca się na szybach w temp. <-10 to normalne.  Zresztą "wygrzebałem" ostatnio gwarancję od okien i tam jest zapis, że takowa wilgoć zbierająca się na na szybach to norma i nie ma się czym przejmować.

Sebastian - 2013-01-20 20:36:25

No dobra, wilgotność wilgotnością ale co z tym grzybem ?

kmmareek - 2013-01-20 21:33:34

Masz dużą wilgotność powyżej 70% - masz grzyba.

eax - 2013-01-21 08:55:19

w gwarancji jest napisane, ze po stronie zewnetrznej moze sie pojawiac para.
gadalem z jednym czlowiekiem ktory sie zajmuje montazem okien (z zupelnie innej firmy) i mowil ze w nowych budynkach przez 2-3 lata zawsze maja taki problem ze na oknach od wewnatrz sie zbiera woda. twierdzil ze jhest to spowodowane tym ze budynek dopiero schnie.
oprocz tego u nas woda skraplala sie tez na ramach wokol okien i splywala na sciane. pomoglo ustawienie okien na mikrouchyl.

krzysztof - 2013-01-21 09:45:14

Sebastian napisał:

Witajcie,
Dzisiaj zorientowałem się, że na obu oknach (balkonowych i w drugim pokoju) przy dolnych zawiasach zrobił mi się grzyb !

Mam grzyba dokładnie w tych samych miejscach - przy zawiasach. Dotyczy to jednego okna w pokoju i drzwi balkonowych. Przyczyna? Podejrzewam, że ze względu na to samo miejsce występowania, jest tam jakaś szpara przez którą dostaje się wilgotne powietrze z zewnątrz. Grzyba mam już od lata a mrozów wtedy nie było.

Sprawę rozwiązałem w ten sposób, że raz na 2 miesiące bardzo dokładnie myję te fragmenty okien. Dzięki temu w pokoju problem niemal zniknął, zaś przy drzwiach balkonowych niestety grzyb chwycił się już ściany więc na wiosnę trzeba wyskrobać, zatynkować ponownie i pomalować :(

Sebastian - 2014-01-29 10:28:51

Witam, opiszę Wam tu sytuację z jaką borykam się w swoim mieszkaniu i powiedzcie mi proszę czy to jest normalne i czy u Was też to występuje:
1. Grzyb w dolnych rogach okien balkonowych i na oknach w pokoju sypialnianym - od momentu spadku temperatur na zewnątrz sytuacja jest nie do znieniesia. Kiedyś raz na tydzień wycierałem nalot pleśni i smarowałem te miejsca Ace, to na jakiś czas pomagało. Obecnie musiałbym tak robić co drugi dzień, a sama pleśń nie jest już tylko nalotem, ale "zarażona" jest ściana wewnątrz.
2. Zbierająca się woda na oknach. To też jest jakaś masakra, obecnie codziennie rano muszę wycierać szyby bo jest na nich tyle wilgoci, że mam mokry parapet. Drzwi z sypialni nie są nigdy na noc zamykane więc niby wentylacja powinna być. Raz zdarzyło się spać przy przymkniętych drzwiach to w okolicy okna wszystko pływało, a same szyby były jak zlane prysznicem. Ludzie z Reduty twierdzą, że to wina tego, że poprostu człowiek wydziela z siebie tyle pary podczas snu, plus do tego małe dziecko które według nich produkuje jeszcze więcej pary jak śpi. Gdyby to była prawda to dziecko chyba co rano byłoby odwodnione. W żadnym mieszkaniu jakim byłem w swoim życiu problem ten nie był aż tak nasilony, okej zdarzała się wilgoć na szybach ale nie w takiej skali !

Sytuacje zgłaszałem pare razy do Reduty. Efekty: była komisja, raz z inspektorami i innymi specjalistami i stwierdzili, że to wszystko wina zbyt szczelnych okien i roletowej kratki wentylacyjnej w łazience, do tego za mało wietrzone mieszkanie i ogólnie zbyt mało wpuszczanego powietrza z zewnątrz. Nie zgodziliśmy się z tym gdyż okien dodatkowo nie uszczelnialiśmy i az zbyt mocno czuc ze z nich wieje. Druga sprawa, ze codziennie bardzo dokladnie pare razy wietrzymy mieszkanie. Mimo to zastosowałem się do zaleceń - nie pomogło. Druga wizyta komisji i inspektorów: zaślepić jedną kratkę w kuchni i "takie są uroki wentylacji grawitacyjnej", uznali że z tego typu wentylacją "trzeba się pobawić" i samemu na tyle rozszczelnić okna żeby ciągnęło zamiast dmuchać. Jak bardzo mam mieć rozszczelnione okna skoro z nich tak wieje że nie da się przy nich siedzieć ? Dziecko nie może bawic się na podłodze bo są tam takie ciągi ! Okien moim zdaniem nie mam szczelnych w żaden sposób, z kratkami nie mam pojęcia co robić. Pan inspektor mi pokazał otwierając na całą szerokość okno w sypialni, że w łazience "teraz ciągnie" to przepraszam co ja mam spac przy otwartym oknie w zimie ?

Powiedzcie mi jak sytuacja wygląda w waszych mieszkaniach, czy macie podobnie a jeśli tak to co z tym robicie i co wogóle można zrobić.
Pozdrawiam

eax - 2014-01-29 11:40:29

mi pomoglo dokladne wywietrzenie mieszkania. teraz mam wilgotnosc na poziomie 40-50% i brak problemow z woda skraplajaca sie na oknach i framugach. ale faktycznie wietrzenie po kilka razy dziennie przy zawilgnietym mieszkaniu niewiele tutaj pomoze, pomoglo mi dopiero rozszczelnienie okna w jednym pokoju.

obozoweTango - 2014-01-29 13:15:53

U nas podobnie ale w dużo mniejszym stopniu wiec do zniesienia.
Codziennie rano profilaktycznie wycieram okna z pary.
Wentylator mechaniczny w łazience który po każdej kąpieli wypycha parę przez komin a nie jak to było wcześniej całą para z łazienki na mieszkanie.

krzysztof - 2014-01-29 16:52:57

Sebastian napisał:

Witam, opiszę Wam tu sytuację z jaką borykam się w swoim mieszkaniu i powiedzcie mi proszę czy to jest normalne i czy u Was też to występuje:
1. Grzyb w dolnych rogach okien balkonowych i na oknach w pokoju sypialnianym
2. Zbierająca się woda na oknach.

Ad. 1
Miałem grzyba: praktycznie wokół całych drzwi balkonowych, już przeszedł na ścianę, to samo dotyczyło dwóch okien - w jednym i drugim pokoju. Koło drzwi balkonowych na suficie też zaczął się robić. Co ciekawe w kuchni, która jest wydzielona ale niezamknięta żadnych, nawet najmniejszych oznak grzyba nie było.
Usterkę zgłosiłem na ostatniej komisji, w zeszłym tygodniu podnajemca Soboli przyszedł, rozkuli wszystko, usunęli zainfekowany tynk, uzupełnili piankę, pokryli całość preparatem grzybobójczym, zatynkowali i pomalowali. Teraz mam przynajmniej pewność, że jeśli znowu się pojawi to nie będzie efekt przemarzania. Inspektor jako przyczyny podał:
- przemarzanie -> zbyt mała ilość pianki wokół stolarki co było powszechne na poprzednich inwestycjach Soboli
- nieszczelne okna/drzwi -> prawdopodobne bowiem najwięcej grzyba było koło zawiasów
- wilgoć -> było jej znacznie więcej w oddzielonych i zamykanych pokojach niż kuchni i łazience

-> Spróbuj zgłosić jeszcze te usterki - ostatni dzwonek.

Ad. 2
Kiedyś istotnie miałem duży problem z wilgocią. Szczególnie przy niskich zewnętrznych temperaturach i braku wietrzenia - woda dosłownie lała się po oknach i zbierała na parapecie. Znaczna poprawa nastąpiła, kiedy zaczęliśmy intensywniej wietrzyć po prostu rozszczepiając okna np. 2x dziennie po 20min każde (zima). Bardzo dużo dał wentylator z higrostatem w łazience. Wyciąga powietrze nie tylko podczas kąpieli ale także podczas wietrzenia. W zimie wystarczy rozszczelnić okno nawet na 5 sek aby się włączył. Jeśli otwieram okno w pokoju nr 1 to jednocześnie otwieram drzwi aby utorować drogę dla powietrza: okno/pokój/łazienka/wentylator, w pokoju nr 2 podobnie. Gdy gotuję, rozszczelniam okno w kuchni - powietrze wpływa kratką w kuchni, przelatuje przez kuchnię, przedpokój, łazienkę i jest wyciągane wentylatorem. Oczywiście za każdym razem kiedy włącza się wentylator do kuchni wpływa zimne powietrze z kratki. Plusem jest jednak to, że ogrzewa się ono/miesza z powietrzem w domu i dopiero dostaje do łazienki - w konsekwencji w łazience zawsze jest ciepło.

Zmiany wprowadziliśmy w połowie tamtej zimy i się sprawdzają.

Może u Ciebie samo wietrzenie jest niewystarczające. Ciąg jest zapewniony, spełnia normy lecz jest za mały aby usunąć nagromadzoną wilgoć. Wilgoci jest więcej gdy temperatura w domu jest większa (u mnie nie przekraczamy 21.5-22st). Tu właśnie przydaje się wentylator o odpowiedniej wydajności (jest mnóstwo modeli). Może jest też tak, że na skutek rozłożenia pomieszczeń Twoim mieszkaniu i/lub jakiejś charakterystyki Twoich szybów wentylacyjnych cały ciąg zamyka się pomiędzy kuchnią a łazienką co powoduje, że wilgotne powietrze z pozostałej części mieszkania jest nieusuwane. Rada kominiarza nie jest więc głupia - założenie zamykanej klatki w kuchni wymusi inny obieg powietrza podczas wietrzenia.

Mateuszu - 2014-01-29 20:27:44

obozoweTango napisał:

U nas podobnie ale w dużo mniejszym stopniu wiec do zniesienia.
Codziennie rano profilaktycznie wycieram okna z pary.
Wentylator mechaniczny w łazience który po każdej kąpieli wypycha parę przez komin a nie jak to było wcześniej całą para z łazienki na mieszkanie.

Hej, to piętro wyżej praktycznie problemu nie ma. Czasem na samy dole okna na wys 1 cm zaparauja lekko rogi. No chyba ze pranie rozwieszę w sypialni ale rozszczelnienie załatwia sprawę. Mechanicznego wyciągu nie używamy, śpimy zawsze przy zamkniętych drzwiach.

Myślę, że nie bez znaczenie jest sposób ogrzewania naszych bloków oraz pewnie niedostateczna izolacja przewodów wentylacyjnych. Co nie zmienia faktu, że tak nie powinno być i to nie jest normalne. Mieszkanie jest do mieszkania a nie zastanawiania się nad tym czy aby mikrouchył nie jest za duży :/


PS

Poprzednie etapy bloków soboli miały mega problemy podobnej natury, więc tutaj też bankowo jest coś nie tak, widziałem zdjęcia 1 mieszkania ze skutymi tynkami do wys 1 m. Piece z otwartą komorą spalania.

kmmareek - 2014-01-29 21:12:43

Macie wentylatory mechaniczne w łazienkach - ale wtedy "piździ: wam zimne powietrze w powiedzmy - salonie ?
Tutaj mamy do czynienia z błędami (niedoszacowaniem) projektowymi i później jeszcze pewnie zawiodło wykonawstwo. Mieszkałem w różnych budynkach i nigdy nie było takich cudów - a tłumaczenie inspektora jest słuszne, ale nie może ono skutkować otwartym na stałe oknem.
Przy normalnych oknach i normalnym rozszczelnieniu (nie mówię otwarciu) wentylacja ma spełniać podstawową funkcję - nie może być sytuacji, że w przymkniętym pokoju (wiadomo, że nie ma tam kratki wentylacyjnej) po nocy ktoś ma spływające wodą okna...

Ja od roku radzę sobie (pranie, gotowanie itp.) wspierając się osuszaczem za niecałe 400zł włączanym gdy suszy się pranie - kontroluję wilgotność w 2 pomieszczeniach, osuszacz też ma możliwość ustawienia 40, 50 lub 60% do których osuszy...

Sebastian - 2014-01-29 21:55:52

Spróbuję tak jak mówicie, jeszcze częściej wietrzyć. Dzisiaj wieczorem zrobiłem mikrouchył na obu oknach, sprawdziłem kratki i ciąg był, trwało to 15min. Potem pozamykałem okna i za jakieś 30min na szybach pojawiła się para, skąd ? Może faktycznie pomyśle o jakimś mechanicznym wentylatorze. A osuszacz faktycznie się sprawdza ? Ja kiedyś kupiłem pochłaniacz wilgoci, gość w sklepie mówił że on na jednym wkładzie i pochłaniaczu postawionym w łazience jedzie całą zimę.. mi się wkład skończył po 2 tygodniach. Mieszkam na 1 piętrze, mieszkanie wietrze regularnie, czasami naprawdę długo, temperatura w mieszkaniu maksymalna to 22 stopnie, średnio 21 - 21,5 więc chyba też jest okej. Nie mam pojęcia jak temu zaradzić, strasznie to irytujące.

Mateuszu - 2014-01-29 22:21:59

Mam wrażenie, że to lekki Matrix..

krzysztof - 2014-01-29 22:44:38

Jest jeszcze pomysł, który rzucił kiedyś kmmareek na zebraniu: zamontować wentylatory na kominach. Zobaczymy jednak co powiedzą Ci goście po kontroli. W podsumowaniu mają się znaleźć zalecenia co i jak poprawić. Spróbuję jutro podpytać, czy są już jakieś wstępne wnioski.

A że Matrix ... no cóż ... od początku z tym deweloperem żyjemy w Matrix'ie. Przyznam jednak, że i tak mamy lepiej bo to co się dzieje na poprzednich etapach i to w jaki sposób deweloper usuwa usterki = matrix x 100

Sebastian - 2014-01-30 07:29:45

Wracając jeszcze do tego co napisał Krzysztof. U mnie z Soboli też byli, zrobili dokładnie to samo co u Ciebie i niestety w żaden sposób to nie pomogło. Dzisiaj mają przyjść znowu coś robić żeby ten grzyb się nie zbierał. Zobaczymy co wymyślą..

eax - 2014-01-30 08:13:13

krzysztof napisał:

Wilgoci jest więcej gdy temperatura w domu jest większa (u mnie nie przekraczamy 21.5-22st).

Wilgoci moze tak, ale wilgotnosc wzgledna ktora ma najwieksze znaczenie jest mniejsza przy wyzszej temperaturze.

kmmareek - 2014-01-30 08:55:41

Wietrzyć trzeba szybko i mocno (jak jest możliwość bo wiadomo, że nie otworzy się okna na max jak obok śpi dziecko). Ja wietrzę kilka minut, ale okno balkonowe (jedna część) otwarta na max. W pokojach tylko uchylam, ale normalnie - nie górę bo to mało daje.
W salonie gdzie otwieram balkon przed wietrzeniem przed snem jest powiedzmy 60%, po kilku minutach wietrzenia spada przy tych ujemnych temp na zewnątrz do 40% i potem powoli wraca w ciągu (ok 2godzin) do tego poziomu 60%. Jak bym nie wietrzył + nie ususzał to tak jak rok temu miałbym powyżej 70% rano -  trochę wydychamy przez noc.
Osuszacz mam elektryczny-sprężarkowy, można kupić w Casto czy LM za <400zł, jak jest jakieś pranie na suszarce + 4 osoby to przez noc zbiera się jakieś 1,5-2 L wody więc te osuszacze, które się kładzie gdzieś i sobie coś zbierają przez 2 tygodnie możecie sobie wstawić do auta bo mają ZNIKOMĄ skuteczność.
Osuszacz ma jedną wadę - szumi - więc ja stawiam w salonie w rejonach balkonu, drzwi pouchylane, a w pokojach już nie przeszkadza w nocy ten szum. Poza tym pobiera od 110-150W (na początku mniej, potem wzrasta), ale też produkuje trochę ciepła więc to nie jest do końca stracona energia (na próbę w nieogrzewanym pokoju wstawiłem osuszacz na noc i rano było cieplej niż w pozostałych pomieszczeniach).

Myślałem o wentylatorze w łazience, ale będzie wtedy wiało zimne w kuchni, a jak się w kuchni zatka kratkę bo zależy, czy się mocno czy słabo rozszczelni okna...
Pomysłem jest wycięcie pewnych odcinków wewnętrznej uszczelki w oknach u góry bo wtedy przez ramę drzwi balkonowych powietrze wpada już trochę ogrzane przez jakby nie było powierzchnię szyby - wlot do "wnętrza" ramy mamy zawsze o dołu z zewnątrz - są tam podłużne otwory z plastikową nakładką - mają inny cel, ale tak też można to wykorzystać - małe napowietrzacze z dodatkową funkcją wstępnego podgrzania powietrza. Zrobiłem tak na próbę w jednej części drzwi balkonowych - wieje cały czas i nie powietrzem o temp -10stC.

krzysztof napisał:

Spróbuję jutro podpytać, czy są już jakieś wstępne wnioski.

A czy ten obecny "przegląd" różni się czymś (od strony mieszkania) od poprzednich na których sprawdzano "NIC" ?

Sebastian - 2014-01-30 09:48:38

Mniej więcej chyba już wiem co próbować robić żeby pozbyć się tej wilgoci. Właśnie byli u mnie z Soboli i w pokoju sypialnianym w rogach okien skuli tynk, wsadzili jakieś płytki takie na 30cm w górę, zatynkowali i zamalowali. Zobaczymy czy przyniesie to jakiś pożytek. Będe próbowałem narazie z tym wietrzeniem samemu i zobacze czy coś się zmieni, jeśli jednak nie przyniesie to efektu to zastanawiam się nad jednym z trzech rozwiązań:
1. Wentylator higrostatyczny w łazience, koszt ok. 150zł
2. Osuszacz elektryczny, koszt ok. 400
3. Nawiewniki higrosterowalne w salonie, koszt ok. 250zł
Ciekaw jestem które rozwiązanie sprawdziłoby się najlepiej w naszych mieszkaniach. A co do przeglądu jaki ma się odbywać to konkretnie jak to może się zakończyć ? Niezależni eksperci uznają, że coś jest spieprzone to deweloper będzie to musiał naprawić na swój koszt ? Bo że cos tu nie gra to chyba każdy widzi, ciekawe jak to wyjdzie w praktyce. I jeszcze jedno pytanie, czym mierzycie wilgotność w mieszkaniach ?

kmmareek - 2014-01-30 10:14:36

Ja wilgotność mierzę zwykłym termometrem z higrometrem (wskazówkowy, wybranym w sklepie po porównaniu wskazań 20 innych i wybraniu takiego, który jest po środku "prawdy") oraz elektroniczną "stacją" pogody - też nie za droga, ale wskazania pokrywają mi się (4% różnicy) z tym wskazówkowym.
Mam celowo 2 w różnej technologii bo jako elektronik nie ufam tym elektronicznym ;)

Taka ciekawostka - na poprzednim mieszkaniu (też nowe) była wentylacja wymuszona-elektryczna i tam z kolei trzeba było nawilżać powietrze bo zimą przy ogrzewaniu wilgotność była w granicach 25-35% (mierzona tym samym urządzeniem). Kratkami nie wiało - BO CIĄGNĘŁO, a okna zamknięte, napowietrzacze w oknach przymknięte prawie na max bo przy tym ciągu wentylacji i otwartym napowietrzaczu zimne powietrze odsuwało firankę i zasłonkę na 40cm od podłogi. Para też się skraplała na oknach przy dolnej uszczelce, podobnie jak mam teraz na jakichś 3cm - ale to wg, mnie kwestia okien bo wilgotność była jak napisałem wcześniej mała (ojciec kupował ostatnio do domu okna i spytali się czy za dopłatą wstawić mu jakieś "magiczne" droższe listwy przy dolnej rami by nie parowały szyby.......

krzysztof - 2014-01-30 13:23:23

eax napisał:

krzysztof napisał:

Wilgoci jest więcej gdy temperatura w domu jest większa (u mnie nie przekraczamy 21.5-22st).

Wilgoci moze tak, ale wilgotnosc wzgledna ktora ma najwieksze znaczenie jest mniejsza przy wyzszej temperaturze.

Źle się wyraziłem (max skrót myślowy). Przy wyższej temperaturze jesteśmy wstanie więcej wody zgromadzić w tej samej objętości powietrza. Czyli tak jak napisałeś - zwiększając temperaturę przy tej samej objętości powietrza zmniejszamy wilgotność względną. Łatwiej zatem nasycić powietrze w domu przy niskiej temperaturze niż przy wyższej.
Nagrzewając mieszkanie i intensywnie korzystając np z łazienki, kuchni powoduję zgromadzenie znacznej ilości wody w powietrzu. Przy kiepskiej wentylacji/braku wietrzenia gdy temperatura w nocy spadnie ta sama ilość pary wodnej w powietrzu spowoduje wzrost wilgotności i mamy efekty jak opisane na początku. A tak trzymając temperatury dzienną i nocną zbliżone do siebie, dodatkowo intensywnie wietrząc przed pójściem spać rano mam tylko 3-4cm zaparowane okna i tylko na dole. Kiedyś były natomiast całe szyby :(

http://www.earthzine.org/wp-content/uploads/2011/04/Fiugure-3.jpg

Sebastian napisał:

U mnie z Soboli też byli, zrobili dokładnie to samo co u Ciebie i niestety w żaden sposób to nie pomogło.

Dawno to robili?

kmmareek napisał:

Para też się skraplała na oknach przy dolnej uszczelce, podobnie jak mam teraz na jakichś 3cm - ale to wg, mnie kwestia okien bo wilgotność była jak napisałem wcześniej mała (ojciec kupował ostatnio do domu okna i spytali się czy za dopłatą wstawić mu jakieś "magiczne" droższe listwy przy dolnej rami by nie parowały szyby.......

Tu się z Tobą w 100% zgadzam. Tego nie da się uniknąć bo jest mostek termiczny. Przy komisji usterkowej próbowano mi wmówić, że wszystkie problemy jakie mam to problem z wilgocią, czego dowodem są właśnie widoczne minimalne ślady pary.

Sebastian - 2014-01-31 10:04:21

Pierwszy raz robili u mnie jakoś w tamtą zime, nie pamiętam dokładnie. Jesteście już po wizycie kominiarza ? U mnie to się w sumie niczym nie różniło od poprzednich przeglądów. Sprawdzili drożność szybów wentylacyjnych, sprawdzili też ciąg ale przy maksymalnie otwartym balkonie więc ciężko stwierdzić do czego to dokładnie służyło. Najdziwniejsze jest to, że od wizyty kominiarzy w domu bardzo spadła temperatura, wcześniej myślałem, że może mi się wydaje ale po nocy kiedy tak jak zawsze ogrzewanie nie było włączone temperatura w pokoju wynosiła 17,5 stopnia. Zawsze nad w tym samym pokoju temperatura oscylowała w okolicy 18,5 - 19 stopni więc różnica jest spora. Dodatkowo w domu wydaje się czuć ciągi powietrza które niewiadomo skąd pochodzą. Fakt, że nad ranem na oknach zebrało się mniej wilgoci niż zwykle ale za to trzeba non stop grzać bo mieszkanie bardzo szybko się wychładza. Sam nie wiem czy może udrożnili szyby i teraz jest tak jak być powinno, tzn. przepływ powietrza, brak wilgoci i chłodniej w mieszkaniu ? Jak macie w tej kwestii w waszych mieszkaniach ?

obozoweTango - 2014-01-31 11:22:20

Również po wizycie kominiarzy u nas w zeszłym tygodniu zauważyliśmy zmianę.
Pojawił się ciąg w łazience. Powietrze samoczynnie ucieka w komin bez pomocy wentylatora.
Może coś otwarli przy kominach o ile jest co tam otwierać albo po prostu to zasługa aktualnej pogody:)

kmmareek - 2014-01-31 12:34:39

U mnie znów zmieniło się w drugą stronę (choć to zależnie od pogody też czasem samoczynnie następowało) - mianowicie nie wieje mi tak bardzo kratką w łazience (wciąga tą w salonie).
Zamknąłem okna szczelnie prawie nic się nie dzieje w kratkach, a do tej pory jedną kratką MOCNO wpadało powietrze (odczuwalne 2m od kratki), a drugą wciągało (wiadomo, że by tak było na zewnątrz musi być sporo zimniej niż w domu)...
Hhhmmmm .....

Wentylatory mechaniczne w łazienkach wg mnie nie mają sensu - ok, wywieje wilgoć po kąpieli i nie będzie wpadało powietrze jak u mnie kratką łazienkową, ale wtedy wpada tą drugą kratką w mieszkaniu bo na pewno nie macie na tyle otwartych okien by zapewnić dostęp powietrza adekwatny do wydajności wentylatora. Poza tym czasem czuć np. w łazience zapachy kuchenne od sąsiadów - niby mamy indywidualne kanały wentylacyjne, ale łączą się na dachu we wspólnym "kominie" i jak ktoś mechanicznie wywiewa to komuś może zassać jeśli jest ciąg wsteczny - a jest.
Zastanawiam się nad wstawieniem "klapek" by nie wpadało powietrze (podobnie jak w okapach/wywiewach kuchennych) - inspektor powiedział, że nie jest to zgodne z przepisami (ale to nieoficjalnie zaleca) - ciekawe, że klapki nie są zgodne, a przymykanie na stałe kratek regulowanymi żaluzjami (jak w niektórych modelach) jest ok...
Inny pomysł to na stałe wstawienie w każdej kratce wentylatora małej wydajności (niektóre mają możliwość ustawienia prędkości obrotowej) by zapobiec cofaniu się powietrza (ale ta uwaga co powyżej, ja wypchnę, któryś z sąsiadów zassa - trudno) albo patent z cichym wolnoobrotowym wentylatorem na 12V (komputerowy) bo powinien być cichszy, tańszy i tańszy w eksploatacji. Zapewnienie dopływu powietrza wiadomo - napowietrzacze, rozszczelnienie lub wycinanie kawałków uszczelek wewnętrznych przy oknach (sprawdza się).

obozoweTango - 2014-01-31 12:51:10

kmmareek napisał:

Wentylatory mechaniczne w łazienkach wg mnie nie mają sensu - ok, wywieje wilgoć po kąpieli i nie będzie wpadało powietrze jak u mnie kratką łazienkową, ale wtedy wpada tą drugą kratką w mieszkaniu bo na pewno nie macie na tyle otwartych okien by zapewnić dostęp powietrza adekwatny do wydajności wentylatora.

Zdajesz sobie zapewne sprawę ile pary jest w łazience kiedy skorzysta z niej wieczorem 3 osoby. Skoro ciąg w kanele do łazienki jest nieprawidłowy i zamiast wyciągać powietrze wpycha mi je do środka to chce temu zapobiec i przywrócić poprawny ruch powietrza wentylatorem mechanicznym. W przeciwnym razie cała para z łazienki zostanie pchnięta na mieszkanie i osadzie się na oknach.

Mam wiec do wyboru albo automatyczny wentylator w łazience który chodzi max 15min i pobiera w tym czasie 14W albo całą noc zapuszczony osuszacz powietrza który pobiera 150W i do tego huczy.

tecku - 2014-01-31 12:57:22

Stawiam, że zmiana pogody + autosugestia :)

kmmareek - 2014-01-31 15:31:52

obozoweTango napisał:

kmmareek napisał:

Wentylatory mechaniczne w łazienkach wg mnie nie mają sensu - ok, wywieje wilgoć po kąpieli i nie będzie wpadało powietrze jak u mnie kratką łazienkową, ale wtedy wpada tą drugą kratką w mieszkaniu bo na pewno nie macie na tyle otwartych okien by zapewnić dostęp powietrza adekwatny do wydajności wentylatora.

Zdajesz sobie zapewne sprawę ile pary jest w łazience kiedy skorzysta z niej wieczorem 3 osoby. Skoro ciąg w kanele do łazienki jest nieprawidłowy i zamiast wyciągać powietrze wpycha mi je do środka to chce temu zapobiec i przywrócić poprawny ruch powietrza wentylatorem mechanicznym. W przeciwnym razie cała para z łazienki zostanie pchnięta na mieszkanie i osadzie się na oknach.

Mam wiec do wyboru albo automatyczny wentylator w łazience który chodzi max 15min i pobiera w tym czasie 14W albo całą noc zapuszczony osuszacz powietrza który pobiera 150W i do tego huczy.

Źle mnie chyba zrozumiałeś - jestem przeciw wentylatorom bo coś jest nie tak i to powietrze innemu sąsiadowi wpycha się do mieszkania.  Natomiast wiadomo, że trzeba sobie radzić i ja wolę trochę wycięte uszczelki w oknach przez co wpada mi nieco już ogrzane powietrze do mieszkania oraz osuszacz w noce, w które coś się suszy (osuszacza nie włączam przecież codziennie) niż napowietrzanie mieszkania (w czasie "wietrzenia" łazienki) przez drugą kratkę powietrzem, które przebyło kilka metrów "kominem" wentylacyjnym, w którym po kilku latach chyba nie chciałbyś wiedzieć, co rośnie ....  Przypuszczam, że nie otwierasz jakiegoś okna w czasie, jak wentylator w łazience pracuje czyli tyle wypchasz ile Ci wpadnie drugą kratką ....

oskiewicz - 2014-02-01 10:22:33

tecku napisał:

Stawiam, że zmiana pogody + autosugestia :)

Ot i wyjaśnienie całej tajemnicy :good:

tecku - 2014-02-03 12:01:13

Z ciekawości zapytam. Na jakim pietrze macie te problemy z wentylacją? Myślę, że to może być różnie zależnie od piętra, bo inny słup powietrza jest w kominie do wypchnięcia. U mnie na 1 piętrze co prawda nie mam problemu z parą na oknach, łazienka jakoś schnie normalnie, ale nie badałem nigdy ruchu powietrza przy kratkach. Jak kominiarz sprawdzał przy otwartym balkonie to na pewno się ruszał wiatrak. Mieszkanie jest 2 pokojowe i zabudowana ścianka między kuchnią, a przedpokojem ma przejście, więc przepływ powietrza jest możliwy we wszystkie strony.

Rzut mieszkania: https://imagizer.imageshack.us/v2/524x6 … omysl2.jpg

kmmareek - 2014-02-03 13:01:07

tecku: jeśli masz zamknięte okna, nie rozszczelnione, nie masz napowietrzaczy to jeśli jedną kratką prawidłowo "zaciąga" powietrze no to musi Ci tą drugą dmuchać... Ewentualnie może nie być żadnego ruchu powietrza w obu kratkach przy cieplejszych, bezwietrznych dniach. Jak otworzysz okno to w obu kratkach powinno "zaciągać" powietrze z mieszkania.

Sebastian - 2014-03-24 17:28:52

Witam,
dzisiaj zorientowałem się że z pieca w łazience kapie mi woda, dokładnie z lewej strony. Ciśnienie jest ok. na poziomie 1,5 bara, nigdy wcześniej takich problemów nie miałem. Wody nie ma dużo, ale coś z tym trzeba zrobić. Miał ktoś już podobnie ? Mam nadzieje że to nic poważnego ale kogoś z serwisu będzie trzeba ściągnąć.

kmmareek - 2014-03-24 21:36:40

Z lewej, ale widzisz miejsce (łączenie na rurkach od dołu) czy kapie gdzieś "ze środka" ?

krasus - 2014-03-24 22:37:03

u nas czasami pokapuje sobie z zaworu bezpieczeństwa właśnie jak ciśnienie podczas pracy wzrośnie do ~2 barów zazwyczaj ma to miejsce po dopełnieniu układu

Kamil - 2014-03-25 10:25:19

U mnie też kapało z zaworu bezpieczeństwa, ale to bylo prawie 2 lata temu. Byla jeszcze gwarancja i zawór został wymieniony.

Sebastian - 2014-03-25 15:53:54

Był u mnie dzisiaj facet z serwisu. Okazało się, że w komorze spalania było ok. 1,5l wody - nie wiadomo skąd. Rozebrał cały piec, powycierał zewsząd wodę ale wycieku żadnego nie znalazł. Podejrzewa, że może z komina w jakiś sposób bo innej opcji nie ma, wszystko działa jak należy. 60zł skasował i mam nadzieje, ze sytuacja się nie powtórzy i że za parę dni znowu nie zacznie kapać. Pozdrawiam !

kmmareek - 2014-03-25 16:39:20

Woda może się tam kondensować jeśli są ustawione niskie temperatury - teoria - jak w praktyce to nie wiem.

www.obozowa38bc.pun.pl