krzysztof - 2013-02-13 15:20:38

Drodzy sąsiedzi,

W klatce V bloku C bardzo często odbywają się imprezy. Najlepiej wiedzą o tym jej stali mieszkańcy. Tym razem impreza wymknęła się spod kontroli a jej uczestnicy postanowili huchnie ją zakończyć najpierw wybijając okno na klatce a następnie wyrywając je z zawiasów. Wspomnianego okna nie da się już naprawić i trzeba jej wymienić. Koszt takiej wymiany to około:

500zł !!!


Jest to kolejny idiotyczny wydatek, który musi ponieść wspólnota czyli de facto każdy z nas ponieważ winny nie został złapany.
Jedyne co możemy zrobić to spróbować znaleźć właściciela mieszkania i odpowiednio z nim "porozmawiać" aby utemperował najemców. Co więcej jeśli ktoś jest świadkiem wspomnianej imprezy może pomóc nam zgłosić sprawę na policję.

Prośba zatem do osób, które coś na ten temat wiedzą aby zgłosiły się do mnie (na PW) lub do REDUTY. Nie zostawiajmy tego od tak. Następnym razem ktoś wyłamie dwa okna, zniszczy drzwi albo jeszcze coś innego co będzie kosztowało znacznie więcej.

przemeko - 2013-02-13 21:29:14

A wiadomo kiedy odbyła się ta impreza?
A propo znalezienia właściciela: czy biuro Soboli nie posiada kontaktu do wszystkich mieszkańców?

Ja za ścianą mam non stop jakieś popijawy. (Wyrwie się taka małpiarnia spod cycka i myśli, że im wszystko wolno)

oskiewicz - 2013-02-14 09:44:50

Impreza odbywa się cyklicznie, raz - dwa razy w tygodniu... najgorszy jest ten tabun słoni latających w górę i w dół po schodach... a najlepsze, że są to zwykle same dziewczyny :-/

Ale z oknem akurat nie miały (bezpośrednio) nic wspólnego.

Kamil - 2013-02-14 09:53:19

Impreza była w nocy z soboty na niedzielę. Najpewniej są to lokatorzy, któregoś z mieszkań na wyższych piętrach. Często ich slychać icg i imprzezy. Można też znaleźć pamiątki po nich pod balkonami.

krzysztof - 2013-02-14 10:00:21

Można zidentyfikować nr mieszkania? Na 99% są to najemcy więc w liście z rozliczeniem mediów i zaproszeniem na zebranie właściciel dostanie odpowiednią informację. Wiem, że usterka została zgłoszona w poniedziałek rano a impreza na pewno była w weekend.

oskiewicz - 2013-02-14 13:07:23

Imprezy nie słyszałem tym razem, na parter nie dochodziło... Okno wypadło w sobotę wieczorem, więc nie ma to bezpośrednio z nią nic wspólnego. A "wypadek" zgłosiłem we wtorek przed południem, do tego czasu w Reducie nic o tym nie wiedziano.

Sebastian - 2013-02-14 15:24:43

Wiem na temat tego okna nieco więcej i mimo tego, iż imprezy w klatce mi czasami też dokuczają to tym razem nie ma to z tym nic wspólnego. Uszkodzenie zawiasów w tym oknie zgłaszałem do Reduty już na jesieni, nie raz bywało tak że okno trzymało się tylko na dolnych zawiasach i leżało na parapecie, zawsze je zamykałem i próbowałem jakoś "dociskać" niestety coś było uszkodzone. Przez to okno w klatce było zimno i było ono non stop niedomknięte. W sobote (09.02) po godz. 18 na klatce rozległ się ogromny huk, otworzyłem drzwi i okazało się że okno spadło na ziemie, chwile wcześniej ktoś schodził po schodach, otworzył drzwi pewnie zrobił się przeciąg i okno siłą wiatru spadło. Zebrałem szkło, okno ustawiłem pod ścianą, zrobiłem też zdjęcia. W tym wypadku to ewidentna wina Reduty, gdyby wcześniej zareagowali jak mówiłem że okno jest zepsute i w końcu wypadnie do tej sytuacji by nie doszło. Okno spadło tylko i wyłącznie z powodu uszkodzenia i wiatru

oskiewicz - 2013-02-14 21:04:09

Okno nie było zepsute, dopóki nie wypadło. Problem polega na tym, że ktoś (robotnicy?) dawno temu, jeszcze zanim się tu wprowadziłem, usunął z okuć skrzydła bolce, do których zaczepiało się ograniczniki otwarcia. Ograniczniki te, zaczepione tylko do ramy okna a do skrzydła nie, zwisały w dół i przeszkadzały przy jego zamykaniu. Ale wystarczyło to zrobić umiejętnie, żeby okno się normalnie zamknęło (najpierw trzeba było wysunąć do siebie zwisające ograniczniki otwarcia, a później normalnie zamknąć okno tak, żeby te ograniczniki nie przeszkadzały). Jeśli zamykało się je na siłę, to okno zawsze było otwarte i żadne dociskanie nic tu nie pomagało.

Nawet teraz okno się "normalnie" zamyka - w nd włożyłem skrzydło na swoje miejsce, zamknąłem (i dałem kartkę, żeby okna nie ruszać). Jedyna różnica jest taka, ze nie trzyma się u spodu na zawiasach i nie ma jednej z szyb.

Zgadzam sie, że okno spadło pewnie w wyniku ruchu powietrza, ale spadło dlatego, że nie było po prostu domknięte, tylko przymknięte.

Swoją drogą, zgłaszałem to kiedyś do Sobola, ale później przejęła nas Reduta i nic z tym nie zrobiono.

Sebastian - 2013-02-14 21:11:16

Moim zdaniem było zepsute. Nie do moich obowiązków należy wysuwanie zawiasów i robienia innych rzeczy umiejętnie po to żeby zamykać okno na klatce. Jeśli zgłaszam coś to zarządcy to powinien wysłać Pana lub Panią którzy zrobią tak żeby nie trzeba było nic wyginać i odginać żeby okno zamknąć.
Fakt jest taki że okno nie wypadło przez umyślne działanie któregoś z lokatorów.

oskiewicz - 2013-02-14 21:16:42

Nie mówię, że to należy do Twoich obowiązków. Ale czasem zamiast pchać na siłę warto się przyjrzeć i zrobić coś dobrze. Skutek robienia na siłę właśnie widzimy.

Co do reakcji (czy właściwie jej braku) zarządcy - zgoda.

Sebastian - 2013-02-14 22:12:03

Ale ja nie napisałem, że waliłem w to okno młotkiem i na siłe wpychałem. Parę razy próbowałem zamknąć ale nie potrafiłem i nie widze zależności pomiędzy tymi próbowami a wypadnięciem okna.

krzysztof - 2013-02-14 22:32:52

Dzięki za informacje. Sprawę pchnąłem dalej i czekam na reakcję REDUTY. Swoją drogą jeśli okno było uszkodzone jeszcze przed przejęciem przez REDUTĘ to ten fakt powinien się znaleźć w protokole odbioru budynków.

przemeko - 2013-02-14 22:44:39

Ale tak czy siak, można się zastanowić jak utrudnić takie codzienne imprezowanie.

Sebastian - 2013-02-14 23:06:52

Podejmując wątek imprezowania. Chyba pod numerem 59 jakieś pół roku temu mieszkanie kupiła dziewczyna i od tamtej pory zaczęła się imprezownia, tak jak ktoś już wcześniej pisał często balują a potem schodzą klatką schodową w sposób taki że cały blok staje na nogi. Gdzieś na wyższych piętrach mieszkają chyba studenci i już parę razy zdarzyło się tak, że nawaleni mylili mieszkania i szarpali za klamke albo dzwonili do mojego mieszkania, na ich szczęście a pecha mojej żony zawsze wtedy byłem na noc w pracy. Nie chce być upierdliwym sąsiadem i chodzić prosząc o przyciszenie muzyki bo wiem ze swoich doświadczeń z młodości że zazwyczaj odnosi to odwrotny skutek, dzwonienie na policje też efekt rzadko daje ale czasem dudnienie muzyki i śpiewy o 1 w nocy są męczące.

Rockrider - 2013-02-14 23:49:11

krzysztof napisał:

Dzięki za informacje. Sprawę pchnąłem dalej i czekam na reakcję REDUTY. Swoją drogą jeśli okno było uszkodzone jeszcze przed przejęciem przez REDUTĘ to ten fakt powinien się znaleźć w protokole odbioru budynków.

No szkoda ze nie mielismy zadnej informacji, że jest takie okno uszkodzone a pewnie bylo zamkniete jak byl odbior techniczny przez Redutę i niestety ta sprawa przeszła nie zauważona ...

Co do imprezowej hołoty to mam sposób na to ale to na PRW...

krzysztof - 2013-02-14 23:52:09

Sebastian napisał:

Nie chce być upierdliwym sąsiadem i chodzić prosząc o przyciszenie muzyki bo wiem ze swoich doświadczeń z młodości że zazwyczaj odnosi to odwrotny skutek, dzwonienie na policje też efekt rzadko daje ale czasem dudnienie muzyki i śpiewy o 1 w nocy są męczące.

Nie ma problemu jeśli impreza zdarza się od czasu do czasu. Jeśli jednak macie z tym problem to dlaczego nie skusić się i zadzwonić w końcu na policję? Informacja dosyć szybko trafi do właściciela a jeśli dostanie jeszcze mandat to i z najemcami sobie poradzi. Zresztą chyba w tym celu głosowaliśmy nad regulaminem porządku domowego? Na początek wystarczy wizyta sąsiedzka i cytat ze wspomnianego regulaminu. Następnie policja i tak do skutku. Nie ma co dawać sobie wchodzić na głowę bo to tylko ich zachęca do przekraczania kolejnych granic. Mechanizm jest zawsze ten sam. Przykład z parkowaniem. Znaki postawione - prawie zero reakcji. Kartki za szybami - jest lepiej. Teraz kolejny krok to wzywanie SM. Jeśliby jednak byśmy w temacie nic nie robili to znaki można by wyrzucić do kosza.

tecku - 2013-02-15 15:21:50

Jeśli krępujecie się podejść osobiście to zostawcie kartkę :), dobre i to na początek.

oskiewicz - 2013-02-15 17:10:15

Sebastian napisał:

Ale ja nie napisałem, że waliłem w to okno młotkiem i na siłe wpychałem. Parę razy próbowałem zamknąć ale nie potrafiłem i nie widze zależności pomiędzy tymi próbowami a wypadnięciem okna.

Nie chodzi mi o to, że waliłeś młotkiem tylko o to, że okno było non-stop niedomknięte, bo nikt nie zwracał uwagi na to, jak je porządnie zamknąć. Musiało nie być zamknięte dobrze, albo tylko przymknięte, że ciąg powietrza je otworzył.
Mniejsza zresztą o to, nauczka na przyszłość dla wszystkich, żeby cisnąć i sprawdzać zarządcę, czy naprawił zgłoszoną usterkę.

krzysztof - 2013-02-15 23:29:05

Odpowiedź REDUTY (fragment):
- "Mamy jasność, że okno nie wypadło z winy jakiegoś z mieszkańców a zarządcy"
-  "na jesieni- listopad pani sprzątająca myła wszystkie okna i nie miała żadnych problemów z otwieraniem i zamykaniem. Zawsze gdy pani sprzątająca zauważy jakieś usterki lub ma z czymś problem to nam zgłasza"
- "koniec listopada/ początek grudnia konserwator sprawdzał wszystkie okna i nigdzie nie było problemów z zawiasami [po zgłoszeniu mieszkańca].... Na niektórych podokręcał blaszki bo czasami blokowały zamknięcie okna. Nigdzie nie zauważył problemów z zawiasami ...."

Sebastian - 2013-02-16 21:36:22

I co taka odpowiedź oznacza dla nas ? Odpowiedzi chyba się wykluczają, jak to mamy rozumieć ?

przemeko - 2013-02-17 11:20:04

Ktoś tu ściemnia.

oskiewicz - 2013-02-19 10:09:31

Ale przecież to nie jest problem - zapraszam pod okno, osobiście mogę zaprezentować, że pan konserwator nie wykonał swojej pracy poprawnie albo nie wykonał jej w ogóle.

Ograniczniki okna jak były tak są niesprawne i nie miał na nie wpływu wypadek. Jestem dziś cały dzień w domu, więc chętnych proszę o zgłoszenie się.

krzysztof - 2013-02-19 10:53:24

Sebastian napisał:

I co taka odpowiedź oznacza dla nas ? Odpowiedzi chyba się wykluczają, jak to mamy rozumieć ?

Oznacza to nic innego: wiemy, że zawaliliśmy ale na usprawiedliwienie możemy powiedzieć, że robiliśmy wszystko co należy mimo to jednak do awarii doszło ...

oskiewicz napisał:

... pan konserwator nie wykonał swojej pracy poprawnie albo nie wykonał jej w ogóle

Nie zamierzam bronić REDUTY w tej sprawie. Przekazałem im jak to wygląda z naszej strony i że jesteśmy niezadowoleni z takiego sposobu pracy. Próba obciążenia ich kosztami za wspomniane okno wcale nie jest łatwa i jak każda firma będą się przed tym bronić. Miejmy nadzieję, ze to był pierwszy i ostatni taki przypadek. Jeśli zdarzy się to po raz kolejny a zgłoszenie zostanie odnotowane to będziemy inaczej rozmawiać.

Sprawę pracy konserwatora można ewentualnie poruszyć na zebraniu - będzie obecny właściciel REDUTY.

krasus - 2013-02-19 19:23:17

krzysztof napisał:

Odpowiedź REDUTY (fragment):
- "Mamy jasność, że okno nie wypadło z winy jakiegoś z mieszkańców a zarządcy"
...
- "koniec listopada/ początek grudnia konserwator sprawdzał wszystkie okna i nigdzie nie było problemów z zawiasami [po zgłoszeniu mieszkańca].... Na niektórych podokręcał blaszki bo czasami blokowały zamknięcie okna. Nigdzie nie zauważył problemów z zawiasami ...."

A czy tu przypadkiem zarządca się nie przyznaje? poza tym skoro są potwierdzenia zgłoszenia no chyba, że zgłaszane było telefonicznie, tu oskiewicz może się wypowiedzieć jako zgłaszający.

Co nie zmienia faktu, że kolejnym razem najlepiej udokumentować zgłaszaną awarię fotograficznie a zgłoszenia robić pisemnie.

krzysztof - 2013-02-19 23:21:15

krasus napisał:

Co nie zmienia faktu, że kolejnym razem najlepiej udokumentować zgłaszaną awarię fotograficznie a zgłoszenia robić pisemnie.

Bardzo dobry pomysł :) W ten sposób można później dochodzić zaniedbania w obowiązkach.

oskiewicz - 2013-02-25 16:22:17

Ja to zgłaszałem ustnie, jeszcze za Sobola. I żadnego potwierdzenia nie mam, w tamtym czasie nie uważałem za konieczne zbierać kwity na jakąkolwiek interwencję. Niezależnie od tego, jaka jest ogólna opinia na ten temat - zgłaszałem kilka rzeczy i zwykle wszystkie dość szybko były poprawiane lub naprawiane.
Tutaj się to zbiegło z zamieszaniem zmiany zarządcy, więc pewnie to jest przyczyna, że ani poprzedni, ani następny tego nie poprawili.

olka - 2013-02-27 11:07:02

Okno było zepsute od dawna, więc niech Reduta nie pisze bzdur, że na jesieni wszystko było sprawdzone! Widać, tak świetnych specjalistów zatrudnia Reduta, a my za to płacimy!

Co do imprez, to też mnie to wkurza i byłam osobiście 2 razy upomnieć studentów (chyba to studenci?) w mieszkaniu 61. Uspokoili się, ale co z tego, jak w kolejnym tygodniu znowu była impreza! Następnym razem, jak już nie będę mogła wytrzymać, zadzwonię na policję i zobaczymy jaki będzie ciąg dalszy! Czy właściciel faktycznie zostanie upomniany? i czy zrobi z nimi porządek?

krzysztof - 2013-02-27 11:51:48

olka napisał:

Okno było zepsute od dawna, więc niech Reduta nie pisze bzdur, że na jesieni wszystko było sprawdzone! Widać, tak świetnych specjalistów zatrudnia Reduta, a my za to płacimy!

Na zebraniu będzie współwłaściciel REDUTY. To najlepszy moment aby zgłosić swoje uwagi w sprawie niewłaściwej administracji bezpośrednio do "najwyższej" instancji.

olka napisał:

Co do imprez, to też mnie to wkurza i byłam osobiście 2 razy upomnieć studentów (chyba to studenci?) w mieszkaniu 61. Uspokoili się, ale co z tego, jak w kolejnym tygodniu znowu była impreza! Następnym razem, jak już nie będę mogła wytrzymać, zadzwonię na policję i zobaczymy jaki będzie ciąg dalszy! Czy właściciel faktycznie zostanie upomniany? i czy zrobi z nimi porządek?

Numer mieszkania znany, prośba o przekazanie informacji do REDUTY w dowolnej formie, która zostawi ślad (mail, pismo) co będzie stanowiło podstawę do upomnienia właściciela. Jak wiadomość od Pani pójdzie osobiście przypilnuję aby miała ciąg dalszy.

Rockrider - 2013-02-27 12:45:36

Ja to się dziwię, żę jeszcze nikt nie zadzwonił na policję w sprawie imprez. Studentów trzeba ostro temperować w takich sprawach i być BARDZO stanowczym. Mialem w poprzednim mieszkaniu takich jednych i do nich przemawia tylko i jedynie ostre i konkretne działanie.

Smutne ale prawdziwe

oskiewicz - 2013-02-27 15:30:51

Rockrider napisał:

Ja to się dziwię, żę jeszcze nikt nie zadzwonił na policję w sprawie imprez. Studentów trzeba ostro temperować w takich sprawach i być BARDZO stanowczym. Mialem w poprzednim mieszkaniu takich jednych i do nich przemawia tylko i jedynie ostre i konkretne działanie.

Smutne ale prawdziwe

Jeśli ktoś chce wobec właściciela wyciągnąć konsekwencje, to sprawa jest banalna: imprezowego wieczoru należy zgłosić na policję zakłócanie ciszy nocnej, a następnego dnia złożyć doniesienie. Myślę, że jedna wizyta właściciela w takiej sprawie na komisariacie skutecznie wzbudzi jego motywację, aby zająć się swoimi najemcami...

krzysztof - 2013-02-27 16:29:07

oskiewicz napisał:

Myślę, że jedna wizyta właściciela w takiej sprawie na komisariacie skutecznie wzbudzi jego motywację, aby zająć się swoimi najemcami...

Dla mnie rozwiązanie też jest oczywiste ... samym narzekaniem nic sie nie zrobi. Przykład? Zeszłoroczna impreza w bloku 40 urządzona przez gówniarzy. Dziecko nie może zasnąć więc wybrałem się do bloku obok. Najpierw miałem problem ze zlokalizowaniem klatki ale kilka naciśnieć domofonu i wpuścili mnie bez problemu (co ciekawe, że sąsiadom impreza nie przeszkadzała?!), mieszkanie zlokalizowane raz dwa trzy a potem prosta informacja albo będzie cicho albo wzywam policję. Impreza ucichła od razu i więcej się nie powtórzyła.

przemeko - 2013-02-27 16:36:12

Czy numer 61 to drugie piętro w klatce 5?

Rockrider - 2013-02-27 17:49:49

Tak to drugie pietro klatka C5.
Drodzy lokatorzy z tej klatki musicie w tym zakresie wziaść sprawy w swoje ręce i przy nastepnej imprezie po prostu wezwać policję.

Myślę, że temat można zamknąć.

http://www.informacjełodz.pl/ usuwanie adblue